no i kurde w końcu przyszła kosa na kamień... ostatnio całkiem nieźle wychodziło mi celowanie w silniejszych przeciwników, no ale tym razem w pierwszym meczu 0-4 w plecy. kilka poprawek, zmiana ustawienia i 0-1 w plecy w drugim meczu. od 54' grałem w osłabieniu, a przeciwnik strzelił jedynego gola w 90'.
niestety znowu słabo zaczynamy :/